Dziś kontynuuję temat łóżek. Jesli macie akurat przypływ dodatkowej gotówki, albo chcecie sobie kupić coś trochę droższego i stylowego, to na pewno warto wziąć pod uwagę łóżka kontynentalne.
U nas nie są one jeszcze tak popularne, jak na przykład w Stanach, ale powoli zaczynają się pojawiać. Ja piękne kontynentalne łóżka znalazłam na supermaterace.com.pl Mają sporo zalet, natomiast powinnam chyba zacząć od drobnego minusa :) A jest nim niestety cena. Dość drogie, ale jeśli podliczyć cenę klasycznego łóżka, plus lepszy materac i stelaż, to pewnie koło trochę niższej, ale jednak podobnej kwoty będziemy się obracać. To jeśli chozi o minusy, a teraz same zalety.
Po pierwsze kontynentalne łóżko jest zbudowane w dużo bardziej trwały sposób. Tu zamiast jedynie ramy drewnianej mamy materac na ramie. Tak więc cała konstrukcja stelaża jest wyposażona w dodatkowy materac. I dopiero na taki podkład kładziemy właściwy materac. A w łóżku Hildinga mamy jeszcze nawierzchniowy, więc w sumie trzy warstwy. To ma oczywiście swoje plusy, bo ciężar ciała rozkłada się nie tylko na jednej powierzchni, ale aż na trzech różnych materacach. Więc logicznie rzecz biorąc trzykrotnie wydłużamy życie każdego z nich.
I to jest kolejna zaleta łóżek kontynentalnych. Żyją znajcznie dłużej niż inne. Całość jest bardzo starannie wykonana, a akurat w Hildingu to lite drewno. Mnie strasznie podoba się też to, że mozna sobie wybrać, jaki kształt będzie miało wezgłowie, a jaki nóżki. No i oczywiście jeszcze kolor obicia, ale to standard.
Jestem wielką fanką takich rozwiązań, ale ze względu na wielkość mojej sypialni raczej się na nie nie zdecyduje, bo jest trochę za duże. Na pewno jeśli szukacie czegoś pięknego i trwałego, to łóżka kontynentalne przypadną wam do gustu.